Noc Świętojańska – Ewa WINCENCIAK-WALAS
Już na długo przed przyjęciem chrześcijaństwa obchodzono na ziemiach obecnej Polski Noc Świętojańską jako Święto Żywiołów : ognia, wody, słońca, Matki Ziemi, urodzaju i płodności. Dla Słowian była to jedna z najważniejszych nocy, ponieważ sprawowane podczas jej trwania obrzędy miały zapewnić świętującym zdrowie, urodzaj i wszelką pomyślność. Zwyczajem tej nocy było rozpalanie ognisk do których dosypywano wszelakich ziół i wonności co zapewnić miało urodzaj na roli, zdrowie i płodność zwierząt domowych a przez to zapewnienie pokarmu czyli przetrwania. Zwyczaj skakania przez ogniska kultywowany podczas uroczystości symbolizować miał ochronę przed złymi mocami i chorobami. Kolejnym wyjątkowym, zagadkowym i jakże ciekawym rytuałem był zwyczaj łączenie się młodych w pary i w tym momencie po raz pierwszy pojawiają się motyw wianków, które plecione przez młode dziewczyny-panny puszczane były nocą z nurtem rzeki, aby schowani na jej brzegach młodzieńcy mogli je wyłowić. Szczęśliwiec, któremu dane było ów wianek zdobyć mógł spędzić resztę nocy z jego właścicielką szukając zaczarowanego kwiatu paproci.
foto. Marek GUBAŁA
Wianki, były to pieczołowicie wykonywane małe dzieła sztuki, plecione z polnych kwiatów i ziół z wplecionym weń łuczywem łączyły w sobie zarówno wątek mistycyzmu jak również moc znaczenia roślin w wierzeniach i zwyczajach naszych przodków.
Zatem, jak widać Święto żywiołów do którego nawiązuje Noc Świętojańska to święto bardzo radosne, ze swoim pięknem i magią, które niewątpliwie zasługuje na kontynuację współcześnie.
Moje dociekanie w temacie historii “wianków” w Myślenicach doprowadziło mnie do informacji, że jeszcze do okresu II Wojny Światowej myśleniczanie całymi rodzinami spotykali nad rzeka Rabą, aby tej szczególnej nocy jak przodkowie móc poczuć magiczny klimat miejsca i czasu. Młode dziewczyny zaś, by jak przed wiekami mogły symbolicznie wrzucić wianek do rzeki, który płynąc z jej nurtem mógłby trafić w ręce szczęśliwego znalazcy. Niestety tradycja wojny nie przetrwała, gdyż jak wiemy okupanci nastawieni byli raczej na niszczenie wszystkiego co tradycyjne nie zaś na kultywowanie lokalnych zwyczajów.
Wyjątkowość i specyficzny, magiczny charakter Nocy Świętojańskiej przywołuje we mnie refleksję, że warto zastanowić się nad powrotem do tradycji myślenickich “Wianków”. Rodzinna forma tego święta, jego barwność w połączeniu z wyjątkowymi walorami rzeki Raby oraz całego zarabia daje nam szansę na stworzenie czegoś wyjątkowego. My, Myśleniczanie możemy- spoglądając wgłąb tradycji- stworzyć jej nowy wymiar łącząc to co najlepsze z historii z dobrodziejstwami naszych czasów. Zachęcam do refleksji, może warto?

Ewa WINCENCIAK-WALAS